Kobieta w biznesie (3 x NIE)
Jesteś zaskoczona, dlaczego “NIE”? Bo nie ma możliwości, żebyś odniosła sukces, stała się kobietą spełnioną zawodowo i niezależną finansowo, jeżeli na starcie popełnisz te 3 zasadnicze błędy. To nie jest tak, że masz się nie decydować na biznes. W żadnym wypadku! Wręcz przeciwnie, zawsze będę wspierać kobiety, które pragną mieć swoją firmę, ale jeśli popełnisz te 3 błędy, które za chwilę Ci przybliżę, to na nic zda się Twój trud.
1.NIE czekaj.
Ile razy w ostatnich miesiącach i latach, czytając artykuły i przeglądając media społecznościowe przyszła Ci do głowy myśl “Ach, też bym tak chciała!”. Kiedy widzisz kobiety, które niejednokrotnie ucierają nosa pewnym siebie mężczyznom, pokazując, że nie są w niczym gorsze, inspiruje Cię to do działania.
Niestety, często na inspiracji się kończy. Po dłuższym namyśle zarzucasz się argumentami, że “na pewno nie będzie chętnych na moje usługi i produkty”, “nie dam rady ze wszystkimi obowiązkami”, itp. Z drugiej strony, kiedy dzielisz się swoim pomysłem na biznes z bliskimi, próżno szukać akceptacji i wsparcia. Kiedy nikt nas nie klepie po ramieniu, że “tak, dasz radę”, “spróbuj”, to zwyczajnie sobie odpuszczamy.
Gwarantuję Ci, że nawet, jeśli teraz nikt za Tobą nie stoi, to jak tylko odniesiesz swój mały lub większy sukces, to ustawi się kolejka tych, co raptem będą mówić, że zawsze w Ciebie wierzyli, a jeszcze gorzej, gdy usłyszysz, że są ojcem/matką chrzestną pomysłu na ten biznes.
Ile razy w życiu prywatnym tak było, że tam, gdzie najbardziej potrzebujemy dobrego słowa i wsparcia, to go nie ma, a potem w pocie czoła robimy coś same i wtedy ten “sukces ma wiele matek”. Właśnie doświadczenia prywatne powinny Ci zasugerować, żeby nie oglądać się na innych. Jeżeli masz chęć na własną firmę, masz na siebie pomysł, to działaj! Nie czekaj ani chwili, bo odkładane to niezrealizowane.
2. NIE rób tego, czego nie lubisz
Kiedy już podejmiesz swoją życiową decyzję, że otwierasz swoją małą-wielką firmę, to i owszem sugeruję, żebyś się rozmarzyła, żebyś oczyma wyobraźni tworzyła wizję swojego biznesu, ale nie wolno Ci jednak w żadnym wypadku podejmować ryzyka, że będziesz robić coś, o czym obecne statystyki mówią, że daje dobre dochody. Nie ma nic gorszego, niż opieranie swoich decyzji co do zakresu swojej działalności na statystykach, trendach i informacjach wszechobecnych w sieci.
Wyobraź sobie teraz znienawidzoną pracę na etacie – idziesz tam każdego dnia mimo, że nie znosisz tego co robisz, ale musisz jakoś zarobić na chleb. Ja to wszystko rozumiem i w przypadku pracy na etacie można to jeszcze czasem wybaczyć, bo pensja na konto i tak przyjdzie, nawet jeśli wykonasz swoje obowiązki bez odpowiedniego zaangażowania. No chyba, że szefowie po jakimś czasie dopatrzą się przy okazji zaniedbań i popełnianych błędów i stracisz przez to pracę.
A teraz wyobraź sobie, że z takim samym nastawieniem prowadzisz swój własny biznes. Niech to będzie np. kwiaciarnia, w której z powodu swojego nastawienia będziesz bardzo nieuprzejmie obsługiwać klientów, bo nie można przecież dać z siebie wszystkiego, co najlepsze, jak się czegoś nie lubi. Myślisz, że klienci wrócą? No raczej nie. Co gorsza, wszem i wobec będą przestrzegać przed zakupami w tej kwiaciarni.
To dotyczy każdej branży, zarówno tej usługowej, jak i tej, gdzie prowadzona jest sprzedaż towarów. Dlatego, święta zasada jest taka, że kiedy przyjdzie Ci do głowy pomysł na biznes, to musi to być Twój pomysł. Najlepiej, jak zamienisz pasję w biznes, bo jeśli robimy to, co kochamy, to po prostu jest to skazane na sukces.
3. NIE rób tego na czym się nie znasz
No i tak przechodzimy do ostatniego punktu, powiązanego z tym, o czym napisałam powyżej. Nam się czasem zwyczajnie wydaje, że coś jest tak proste i banalne, że tygodniowy kurs online lub weekendowe warsztaty załatwią sprawę i będziemy mistrzami w jakiejś dziedzinie, a klienci będą się do nas pchali drzwiami i oknami. Nic bardziej mylnego.
Twój brak wiedzy i doświadczenia wyjdzie szybciej, niż się spodziewasz, a wtedy katastrofa murowana. Złe wiadomości rozchodzą się z prędkością światła, a na dobrą opinię i lojalnych klientów pracujemy miesiącami i latami. Nie idź też teraz o krok za daleko i nie myśl, że skoro coś lubisz i robisz amatorsko, to świetnie się na tym znasz.
Nie chodzi mi tutaj o dyplomy, bo gonitwa za nic niewartymi papierkami modna była w latach dziewięćdziesiątych (i wcześniej) i została już zweryfikowana. Teraz trzeba się uczyć nie dla “kwitu”, a w razie potrzeby posiadania konkretnej i niezbędnej wiedzy. Biznes to bardzo złożona struktura i mimo bazowej pracy, jest mnóstwo dodatkowych spraw związanych z zawodami tak odległymi dla nas, jak planeta Mars.
Dlatego, jeśli nie leży Ci np. księgowość, to skorzystaj z porady eksperta, żeby nie robić tego na czym się nie znasz, bo błąd w “skarbówce” może kosztować cię tyle, że twój biznes z dnia na dzień wpadnie w tarapaty. Nie oszczędzaj na edukacji, która poprawia twoje kwalifikacje związane z wykonywaniem usługi, i nie oszczędzaj też na ekspertach, którzy są podstawą poprawnie funkcjonującej firmy.
Jeżeli marzy Ci się biznes, to usiądź z kubkiem dobrej herbaty/kawy, wyciągnij notes, spisz wszystkie pomysły, a potem zweryfikuj czy rzeczywiście chcesz to robić i będziesz to lubić. Czy znasz się na tym lub wiesz komu ewentualnie i co możesz zlecić lub też poprosić o pomoc i radę. A potem już nie czekaj, tylko działaj już dziś … nikt przecież nie wie, że taki talent gdzieś się ukrywa, więc pokaż się światu. Powodzenia!